"43 opowiadania" to małe obserwacje, które szkoda było pominąć, a nie było sensu na siłę ich rozwijać do długich tekstów. Czasem krótki tekst może wyrazić więcej niż długa powieść. Jedna chwila mówi bardzo dużo, stanowi esencję jakiejś sytuacji albo po prostu skłania do myślenia - co się za tym kryje? Na przykład za podsłuchaną na ulicy rozmową?