„Ofertę znalazłem na ostatniej stronie gazety. Firma trudniła się stawianiem domów instant, które — po złożeniu w całość — wyglądały (a w razie potrzeby, jak mi powiedziano, nawet paliły się) jak prawdziwe. Nie wierzyłem jednak w możliwość pożaru. Z prostej przyczyny: tam nigdy nie było kobiet.” (Kanadyjczyk)